Czytasz-komentujesz

Jeśli czytasz mojego bloga, pozostaw po sobie ślad, bo to daje mi dalszą ochotę żeby dodawać tu posty.Proszę bardzo:)

sobota, 7 września 2013

....

Chyba nie ma sensu żebym dalej prowadziła tego bloga, bo nikt tu nie wchodzi i jest mi z tego powodu trochę smutno....Macie jeszcze 2 tygodnie, jeśli  do tego czasu nie pojawi się komentarz, chcoiaż jeden to usuwam.... xx

sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział 4

Obudziło mnie pukanie do drzwi. To była służąca.Lou zamówił śniadanie . Wystraszyłam się bo miałam tylko pościel na sobie. Lou zdążył coś na siebie włożyć, odebrał śniadanie i zjedliśmy je razem w lóżku. Potem wróciliśmy do naszego hotelu. Oni oglądali coś w necie. Było napisane ze Niall sobie kogoś znalazł. Harry był trochę wkurzony bo on jedyny z zespołu został sam jak palec.ZA 5 dni mieliśmy wracać do Londynu.Przeglądałam gazetę i nagle zobaczylam mojego misiaczka jak się tuli  z jakaś dziewczyna. Pobiegłam do niego żeby mi to wszystko wytłumaczył. Ponoć fanka go tylko poprosiła go o przytulenie i zdjęcie. Nie chciałam mu za bardzo wierzyć. Powiedziałam mu ze będzie miał kare. Nie będe go dziś wgl całować.:) Zadzwonił do Liama Paul i powiedział ze dzis o 14 maja wywiad. Po zakończeniu pojechałyśmy po chłopców. Gdy byłyśmy na miejscu zobaczyłam dziewczynę podobna do Hannah.Po chwili chłopcy wyszli ze studia. Lou nie zmierzał do nas tylko do tej dziewczyny. Moje twierdzenie się pottwierdziło to była była Lou. Podszedł do niej i ja przytulił dal buziaka. a ten buziak przemienił się w pocałunek. Wyszłam z samochodu zapłakana. Podeszłam do Lou i go spoliczkowałam. Nie wybaczę mu tego do Końca życia. Boo Bear zaczął za mną biec a ja szybko wsiadłam do samochodu i odjechałam z Oli. Po chwili byłyśmy w hotelu. Zamknęłam się w pokoju od środka . Lou pukał do drzwi. Głupia ja nie pomyślałam ze może wziąż z recepcji drugi klucz. Pukanie ucichło wąaśnie poszedł do recepcji. Schowałam się pod łóżko i otworzyłam okno. Zrobiłam tak żeby pomyślał ze wyskoczyłam. Niech się boi należy mu się. Biedaczek przeraził się. Szybko wyleciał z pokoju  do reszty. Powiedział im to a ja za nim stałam i się gapili na niego jak na wariata.On nie wiedział o co chodzi. Odwrócił się. Zamurowało go jak mnie zobaczyli.Rzucił się  na mnie a ja go odrzuciłam. Nie dałam mu za wygrana, oczekiwałam wyjaśnień.Wszyscy oprócz Liama poszli na miasto żeby nas zostawić samych.Lou powiedział ze zmarł tata Hanny'h potrzebowała żeby ktoś ja pocieszył.Ale ona to wykorzystała i cie pocałowała!!!- wykrzyczałam mu to prosto w twarz. Popatrzył na mnie pięknymi oczkami ale ja mu nie wybaczyłam.Dałam mu propozycje żebyśmy od siebie odpoczęli.Błagał żebym mu wybaczyła ale trzymałam swojego. Poszłam się przejść, założyłam bluzę, wzięłam słuchawki i wyszłam. Lou poszedł do Liama. Powiedział mu wszystko, cała nasza sytuacje. Po drodze spotkałam reszte. Nie chciałam z nimi rozmawiać, niech Louis im powie. Olivia wysłała Liama i Nialla żeby mnie szpiegowali abym nic sobie nie zrobiła. Dziewczyny z Harrym i Zaynem zajęły się Lou. Zaczął padać deszcz. Pogoda pasowała do mojego nastroju. Zaczęłam rozmyślać o wspłólnych chwilach spędzonych  z  Boo  Bearem. Wciąż się zastanawiałam dlaczego on to zrobił? Czemu jej nie odrzucił?A może ona jeszcze coś dla niego znaczy?Poleciała mi łza z oka. Nagle przytulił  mnie Niam. Niall już o wszystkim wiedział. Nie wiedziałam skąd oni się tam znaleźli. Podziekowałam im ze są tu ze mną i wróciliśmy do domu. Nie zwracając uwagi na to co robi lou weszłam do swojego pokoju. Po 1 godz. przyszła do mnie Danielle i powiedziała żebym poszla do nich bo oglądają TV. Poszłam tam bo nie było Lou. Czułam się trochę zrozpaczona, ale starałam się o tym zapomnieć. Usiadłam między Niallem a Zaynem a obok nich ich cudowne dziewczyny. Nagle ktoś zasłonił mi oczy. Był to Lou'i kupił dla mnie 100 róż. Ale poświęcenie -pomyślałam. Mógł się bardziej postarać. Podziękowałam za kwiaty i oglądałam dalej. Lou też się doąłczył, usiadł na fotelu i ciągle mi się przyglądał. Nagle zadzwonił telefon Liama. Był to Paul powiedział ze jutro o 18 mamy samolot powrotny. Nialla i OLivie trochę to zasmuciło. Musiała tu zostać jeszcze kilka dni. Olivia została moją BFF. Było już późno więc poszłam się umyć i spać. Niestety musiałam spać z Lou . Jakoś to przeżyje. W domu będe spać z Harrym albo na kanapie. Teraz nie ma takiej opcji bo Harry spi na 1 osobowym łóżku. Rano obudziłam się o 10 :15. Obudził mnie telefon od mamy. Nie chciałam jej martwic więc nie mówiłam że zerwałam z Lou. On po chwili się obudził. Ubrałam się już jak do samolotu. Popędziłam do kuchni bo zrobiłam się strasznie głodna. Potem poszłam się spakować. Lou był już prawie gotowy. Nagle nasze ręce się styknęły. On mnie złapał tak ze nie mogłam się ruszyć. Przepraszał mnie z całych sił ze więcej tak nie zrobi. Jednak ja musiałam nad tym wszystkim pomyśleć. Po 12 chłopcy musieli gdzieś jeszcze jechać a my zostaśyśmy w hotelu. Dziewczyny chciały pogadać ze mną o tej sprawie z Lou ale ja nie miałam na to ochoty. Na szczęście one to uszanowały. Pogadałyśmy jeszcze z Olivia. Obiecałyśmy sobie ze jak wróci to od razu się spotkamy.

piątek, 23 sierpnia 2013

Rozdział 3

W drodze do pokoju myślałam o tym jak spałam. Bałam się czy do niczego nie doszło pomiędzy mną a Niallem. Teraz dla bezpieczeństwa położyłam się na końcu obok Lou tak że on był na środku. Nie pospaliśmy za długo bo po 30 minutach zadzwonił Paul do Liama i przypomniał  że dziś  o 17 maja być na lotnisku, bo lecą do L.A. Ale jest dobra wiadomość mogą zabrać swoje dziewczyny . Szybko wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie, ubraliśmy się i zaczęliśmy się pakować. Po 14 zrobiłam na obiad spaghetti. Wszyscy zjedli z wielkim apetytem. Przed 17 wyjechaliśmy z domu. Ledwo co zdążyliśmy na odprawę, bo zajechaliśmy jeszcze po Danielle i Perrie. W samolocie usiedliśmy tak:Harry Zayn Perrie ja Lou Niall Dan i Liam. Prawie połowę lotu przegadałam z Perr a druga połowe z Lou. Cały czas trzymaliśmy się za ręce. Ciągle myślałam"Boże jaki on jest wspanialy"heh. Gdy zrobiło się ciemno wszyscy zasnęliśmy. Rano ok 9 byliśmy na miejscu. Było trochę zimno wiec Lou dał mi swoja bluzę bo ja swoja miałam schowaną. Już tego dnia chłopcy mają wywiad o 15:30. Potem będzie impreza. Gdy weszliśmy do swoich pokoi zaczęliśmy się rozpakowywać. Jak już to zrobiliśmy to położyłam się na łóżku z Lou i oglądaliśmy TV prze ok 1/2 h. Później poszliśmy się przejść po mieście. Zaatakowały nas fanki. Po 14 poszliśmy na obiad i odprowadziłyśmy chłopców na wywiad. Wróciłyśmy do hotelu i zaczęłyśmy się przygotowywać na imprezę. Ja wybrałam srebrną tunikę, czarne leginsy, baleriny i dodatki . Dani ubrała mini sukienkę i szpilki. Perrie wybrała krótkie błyszczące shorty, cekinową bluzkę,  żakiet a do tego koturny. Umalowałyśmy się i byłyśmy gotowe. Nagle do Danielle przyszedł sms od Daddyego ze wywiad trochę im się przeciągnie i mamy już jechać do klubu i na nich tam zaczekać. No to wyszłyśmy.Na miejscu byłyśmy po 18. Wypiłyśmy drinka i zaczęłyśmy tańczyć. Po kilku kawałkach poczułam że ktoś mnie łapie. Był to Lou i reszta. Muzyka zwolniła akurat jak Loui przyszedł. Przytuliłam się do niego i położyłam na jego szyi ręce tak zrobiły też inne dziewczyny. Zauważyłam że Niall też z kimś tańczy. Była to Olivia ładna i zgrabna dziewczyna. .Nie dziwie się ze spodobała się blondaskowi. Po kilku minutach usiedliśmy i zapoznaliśmy się bardziej z dziewczyna. Była bardzo miła i zaskoczona bo nie spodziewała się że sam Niall Horan ją zaprosi. Bawiliśmy się jeszcze do 2  w nocy. Wracając do domu zabraliśmy ze sobą Olivie. Niall cały czas trzymał ją za ręke. Zanocowała u nas, oczywiście spała z Niallem :). Obudziliśmy się po 12. Nialler już nie spal , robił śniadanie dla Oliv. Dziś chłopcy mieli dzień wolny wiec postanowiliśmy się wybrać na plaże. Chłopcy wzięli nas na barana. Gdy byłyśmy na miejscu podeszłam do Olivii, żeby do niej zagadać. Stałyśmy się dobrymi koleżankami. Chłopcy poszli nam kupić lody a my zostałyśmy. Chwaliłyśmy się sobie nawzajem jakich mamy cudownych chłopców. Minęło kilka dni . Chłopcy byli trochę zapracowani wiec my miałyśmy dla siebie czas. Dowiedzieliśmy się ze Olivia  jest tu na wakacjach i pochodzi spod Londynu. We wtorek była kolejna impreza ale nasze gwiazdy nie mogły pić bo śpiewali na końcu piosenkę więc musieli być trzeźwi.Impreza zakończyła się dość wcześnie. Ja z Lou poszliśmy na plaże. Było fantastycznie mimo później godziny. Louis wziął ze sobą szampana bo obchodzimy dziś swoją rocznice. Spotykamy się już pół roku. Było cudownie.Nie myślałam o niczym innym tylko o nas. Siedzieliśmy na kocu a ja tonęłam w oczach Lou'iego. Pocałował mnie czule. Nagle zaczął padać deszcz, ale nas to nie ruszało, było jeszcze fajniej. Pocałunek w deszczu, na plaży przy świetle księżyca  z najwspanialszym chłopakiem na świecie. Czułam się jak w raju. Zrobiło mi się zimno, chciałam już wracać. Lou zamówił pokój dla nas w hotelu. Było cudownie, nie powiem co dalej robiliśmy. 

piątek, 9 sierpnia 2013

Imagin z Harrym

Czemu ona mnie zostawiła?Przecież tak się kochaliśmy.Ona była taka cudowna.Dziewczyna moich marzeń. Nadal jej nie rozumiem.Ona tez mnie kochała, chyba...Dziś ma przyjść po swoje rzeczy, to będzie ostatni raz kiedy ja zobaczę chyba ze będzie się spotykać z chłopcami.Mogę siedzieć w milczeniu i się na nią patrzeć. Siedziałem na schodach całkiem załamany. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.Podszedłem uradowany ze to ona.Niestety to był Liam.Przyszedł po jej rzeczy bo go o to poprosiła.
L;stary, nie załamuj się znajdziesz sobie inna
H; ale ona była tą jedyną z którą chciałbym przeżyć całe życie.Porozmawiasz z nią?
L; ok a co chcesz wiedzieć?
H; czemu mnie zostawiła i wgl
L; ok Idę już, trzymaj się-wyszedł .Znów zostałem sam, nie wiem jak ja sobię poradzę.Zadzwonię po Louisa.On zawsze mnie wspiera gdy jestem w dołku czy coś.
H; hej Lou, przyjedziesz do mnie?
L; pewnie, co ci kupić?
H; czekoladę, twix-y i możesz kupic nam po piwie
L; nie , nie będziesz się teraz upijał
H; to bd tylko jeden, nie martw się xd
L; ok bd za 30 min-rozłączył się.Fajnie ze mogę na niego liczyć. Poszedłem do lazienki.Zauwazyłem ze (moja była choć chciałbym inaczej)zostawiła perfumy. Kocham ten zapach. Usiadłem na wannie i zaczałem wspominać nasze wspólne chwile. Nagle w drzwiach pojawił się Lou. Podszedł do mnie i usiadł obok. Podał mi twixa na pocieszenie.
L; zamierzasz tak Cały czas Siedzieć na podłodze?
H; może...
L; nie możesz się poddać, walcz o nią...
H; próbowałem, ona nie chce mieć ze mną żadnego kontaktu.
L; ona jest ślepa za przeproszeniem bo zostawiła takiego świetnego chłoapaka
H;thx bracie, ale nie pocieszysz mnie , moje życie straciło sens.Przy niej czułem się jak... jak motyl na lace xd
L; chodź
H; gdzie?
L; do salonu-podał mi ręke. Poszliśmy do pokoju. Usiedliśmy na kanapie. Siedzieliśmy w milczeniu.Lou położył swoją dłoń na moim ramieniu. Położyłem głowe na jego torsie i tak siedzieliśmy przez chwilę xd.
H; Lou... thx
L; wiesz,ze zawsze możesz na mnie liczyć-przytulił mnie po przyjacielsku. Napłynęła mi łza. Odsunąłem się od niego. Próbowałem ukryż łzy ale zauważył je.
H; Lou dzięki że poświęciłeś się dla mnie i tu przyjechałeś ale mógłbyś mnie zostawić samego?
L; jak sobie życzysz, tylko uważaj
H;l ok pa zadzwonię później... może-ostatnie słowo powiedziałem znacznie ciszej żeby nie usłyszał. Ubrałem się , wziąłem żyletkę i wyszedłem z domu. Pojechałem na most. Stanąłem przy krawędzi, wyciagnąłem żyletkę i podciągnąłem rękaw. Już miałem to zrobić, ale usłyszalem głos który uspokajał moje serce. To była ona.
ona;nie rób tego!
H; po co tu przyszłaś?
Ona;popełniłam błąd, nie powinnam cię zostawiać.Jestem najgłupszą dziewczyną na świecie-zabrała mi żyletkę i przyłożyła do skóry
H; nie rób tego!!!-pocałowałem ją ale ona...ona już nie żyła zacząłem płakać.Łzy leciały mi strumieniami. Wziąłem drugą żyletkę i zrobiłem to samo.Tam u góry napewno będzie nam lepiej.

czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział 2

Za 10 minut wszyscy byli gotowi.zrobiliśmy sobie zdjęcie i wysłałam je Lou. Po chwili oddzwonił i powiedział ze już niedlłgo się spotkamy i baaardzo tęskni. Po kilku minutach byliśmy na miejscu.Bawiliśmy się świetnie, ale trochę brakowało nam Louisa. Zayn zaszalał i dużo wypił, musieliśmy go pilnować.Wróciliśmy o 4 nad ranem. Padłam od razu.Następnego dnia gdy się obudziłam nie wiedziałam gdzie jestem. Po chwili dotarło do mnie ze lezę  w łóżku Niallera. Był tylko w bieliźnie. Obudziłam go i spytałam czy my... ale na szczęście  zaprzeczył. Ubrałam się i zrobiłam śniadanie dla wszystkich.W trakcie jedzenia zadzwonił do mnie Lou powiedział ze ma dla mnie niespodziankę. O 19 ma na mnie czekać Josh w samochodzie, gdzieś mnie zawiezie.Poszłam się spakować.Posiedziałam z chłopakami do 18.Potem poszłam się przy szykować.Ubrałam zielone rurki 3/4 bluzkę i trampki.Pożegnałam się z nimi i wsiadłam do auta.  Podczas jazdy próbowałam vos wyciągnąć od Josha ale trzymał buzie na kłódkę. Jechaliśmy ok 2,5h. Trochę sobie pospałam, jak już byliśmy na miejscu było ciemno. Josh założył mi chustkę na oczy  i wyprowadził mnie ostrożnie z samochodu. Nagle poczułam czyjeś ręce na mojej talii.Od razu poznałam ze to Lou'i . Dal mi buziaka i prowadził gdzieś pod Górkę. Po chwili zdjął mi chustę i zobaczyłam pięknie oświetlone miejsce.Dopiero po chwili rozpoznałam ze to nasz domek nad jeziorem. Było cudownie, romantycznie, dookoła były po rozstawiane świeczki duże i małe.Jednak coś mąciło moja głowę , ten głupi pocałunek z Niallem. Nie mogłam rozpoznać się Lou. Usiedliśmy na huśtawce i chłopak podał mi drinka i cos do jedzenia. Boo Bear zaczął śpiewać LAY. Byłam wzruszona.Lou jednak wyczuwał ze coś przed nim ukrywam.Po chwili przytuliłam się do niego i wyszeptałam mu do ucha ze baaardzo go kocham i tylko on się dla mnie liczy. Poleżeliśmy jeszcze z 1h i poszliśmy się położyć. Porozmawialiśmy jeszcze trochę .W pewnej chwili musiałam mu powiedzieć ze Niall mnie pocałował. Przeprosiłam go. Lou się trochę zdenerwował ale mi wybaczył bo jestem najważniejszą osoba w jego życiu . Po chwili Lou powiedział ze musi pogadać z blondaskiem.Poprosiłam go zeby nie był dla niego zbyt ostry bo niedawno rozstał się z dziewczyna. Lou na to ze on nie miał żadnej dziewczyny.Strasznie się wściekłam na Nialla. Zrobiłam się senna, położyłam się spać. W nocy się obudziłam i nie mogłam spać przez Niallera. Jak on tak mógł mnie wykorzystać.Ciągle zadawałam sobie to pytanie.Rano Lou zadzwonił do blondaska żeby to wszystko wytłumaczyć.Bardzo się wkurzył.Powiedziałam żeby na razie dał sobie z tym spokój jak wrócimy to będziemy myśleć. Próbowaliśmy o tym nie myśleć ale się nie dało.Poszłam zrobić obiad. Wieczorem poszliśmy na dyskotekę.Ubrałam krótką srebrną sukienkę i szpilki. Spięłam włosy i ułożyłam je  w nieład. Lou jak zawsze był zachwycony. Wytańczyliśmy się, wypiliśmy kilka drinków. Nie obyło Się bez autografów ale było ich mniej niż w mieście. Wróciliśmy nad ranem ok 5. W drodze do domu strasznie rozbolały mnie nogi wiec LOU wziął mnie na ręce. Usnęłam w jego ramionach. Obudziłam się po 12,Boo Bear jeszcze spał.Poszłam się ubrać i przygotować śniadanie. Przyszykowałam od razu dla Louisa. Po chwili się obudził. Powiedział ze miał straszny sen że ze sobą zerwaliśmy. Tego dnia  musieliśmy wracać. Spakowaliśmy się i poszliśmy na huśtawkę spędzić resztę wolnego czasu. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy i widziałam  ze Lou coś dręczy. Domyśliłam się że chodzi o Nialla. Powiedziałam żeby się nie martwił. Było po 14. Pozbieraliśmy się i wyjechaliśmy do domu. Na miejscu Nialler nie przyszedł się przywitać. Wytłumaczyłam sytuacje chłopakom i poprosiłam ich żeby zostawili nas w trójke na jakąś godzinkę. Poszli do kina, a my od razu poszliśmy do blondasa. Trochę się bałam. Przed wejściem do pokoju Lou mnie pocałował i powiedział że obojętnie co się stanie on i tak nie przestanie mnie kochać. Weszliśmy do niego i zaczęliśmy gadać. Niall nie wiedział co powiedzieć ale się przyznał że mu się podobam  ale nie che zranić przyjaciela .Lou przemówił mu do rozsądku i zagroził że jeżeli znowu przyjdzie mu coś takiego do głowy to odejdzie z zespołu i wyleci ze mną do innego kraju. Przytuliliśmy się na zgodę .Zadzwoniłam do Zayna ze mogą już wracać.Po 30 minutach byli już w domu. Lou'i zaproponował grę w butelkę. Wszyscy byli chętni. Miałam "oko" na Nialla. Jak zawsze uśmieliśmy się po pachy. Z nimi nie da si żyć w powadze. Siedzieliśmy w kółku Niall Zayn Harry Ja Liam Lou. Miałam przynajmniej obu chłopaków na oku. Pierwszy kręcił Zayn  o wylosował Hazze. Przyznał się że kocha"TIC TAC FLUCK" :) Harry wykręcił Nialla. Nie może przez całą tą grę nic jeść. Jakoś to przyjął . Niall wykręcił mnie. Kazał mi pocałować każdego z nich tak długo jak go kocham...Przeraziłam się trochę tym zadaniem.No ale ok, zaczęłam od Lou.Oczywiście było najdłużej. Zaraz po nim był Lias, bo to nasz Daddy. Po nim był Zayn, Harry i Niall. W sumie to ostatnia trójka była na równi. Widziałam minę LOUISA jak się na mnie patrzył. Potem usiedliśmy aby obejrzeć jakiś film w TV. Chłopcy wybrali horror, przynajmniej będe miała okazje się poprzytulać. Przed filmem poszłam po coś do jedzenia i picia bo znając chłopców zaraz będą głodni a nie będzie im się chciało iść i przynieść . Za mną przyszedł Niall do kuchni . Powiedział :
Niall- swietnie całujesz
ja-przestań!
Niall-  no ok przepraszam- wzięłam to co miałam przygotowane i poszliśmy do reszty. Usiadłam koło Zayna i Lou. Obok Zayna siedział Niall a na fotelach siedzieli; Lias i Harry . Po chwili zaczeliśmy się rzucać popcornem. Wszędzie było go mnóstwo.Gdy film się zaczął położyłam się na kolanach Lou. On zaczął mnie głaskać po głowie, nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Było bardzo przyjemnie czułam go nawet przez sen. Obudziłam się w naszym łóżku. Było po 23. Poszłam się umyć .Gdy wracałam do łóżka Lou już tam leżał. Położyłam się obok niego. Czułam od niego alkohol. Obudziłam się  wystraszona. Koło mnie leżał jeszcze dodatkowo blondasek. On i Lou tulili się do mnie. Zabrałam ręce Nialla z mojego brzucha. Spojrzałam na niego, wyglądał bardzo słodko :)Zeszłam na dół bo strasznie chciało mi się pić. Zdziwiona spotkałam tam Zayna. Zaczeliśmy rozmawiać.:
ja- Zayn?! co ty już nie śpisz?
Zayn- nie jak widać, zachciało mi się pić.
JA- jaki zbieg okoliczności mi też,
Zayn-mam do ciebie pytanie...
JA- no dawaj bo idę dalej spać.
Zayn- czy ty idziesz na dwa fronty , bo zajrzałem dziś do was i zobaczyłem ciebie Nialla i Lou razem w łóżku. a na dodatek przytulałaś się z blondaskiem.
Ja-yyy... ale to tylko przez sen , jak sie obudziłam też mnie trochę to zdziwiło.
Zayn- mam nadzieje że nie zdradzasz Louisa?
JA-   głowa cię rozbolała? dobranoc!-poszłam dalej spać choć było po 10.



środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 1

Są wakacje. Ja z Lou jesteśmy parą od 5 m-c. Postanowiliśmy gdzieś wyjechać i odizolować się od wszystkich. Pojechaliśmy do domku nad jeziorem na tydzień. W I dzień postanowiliśmy przeleżeć cały dzień w łóżku bo była brzydka pogoda. Gadaliśmy przytulaliśmy się itd. Wieczorem poszliśmy się przejść. Było romantycznie, Lou przygotował kolacje przy świetle księżyca. Nagle Louis mnie zapytał:
Lou:Kochasz mnie?
Ja:Jeszcze się pytasz, pewnie ze tak głuptasie-pocałowaliśmy się czule.
Następnego dnia chciałam się odwdzięczyć Lou śniadaniem do łóżka , ale jego już nie było. Zostawił mi liścik:
''Kochanie nie martw się o mnie, pojechałem na zakupy, zajrzyj do lodówki papa xxx''
Trochę się na niego wkurzyłam bo mieliśmy razem spędzić ten ranek, ale trudno. Zjadłam śniadanie które mi przygotował Boo Bear. Było pyszne. Oczywiście znalazły się tam marchewki:) Później poszłam się opalać. Po ok 2h zaczęłam się trochę martwic o Louisa bo dość długo go nie było. Zadzwoniłam do niego ale nie odbierał. Zastanawiałam się co on kombinuje.Nagle usłyszałam jakiś dźwięk.
Zayn: Niespodzianka!!!
Ja: Co ty tu robisz?
Liam: Postanowiliśmy zrobić wam niespodziankę- byłam zaskoczona.
Ja : Super rozgoścćie się.
Harry: A gdzie Lou??
JA: Nie wiem  gdzieś poszedł nie widzieliście go gdzieś?
Harry: Zgubiłaś go jak mogłaś?
Ja; Nieee spokojnie :)- Po chwili zguba wróciła. rzuciłam mu się w ramiona.
Ja: Gdzie byleś? Martwiłam się o ciebie.
Lou:spokojnie przecież jestem cały.
Lias: Jak mogłeś zostawić tu sama swoja ukochana?- chłopcy wyszli z domku.
Lou: Co wy tu robicie?
Ja: Zaskoczyli nas co nie?- zrobiliśmy grupowy uścisk. Po chwili poszliśmy się przejść. Chłopcy byli zachwyceni widokami. Postanowiliśmy ze wieczorem zrobimy Imprezę. Wieczory tutaj bywają bardzo zimne nawet  w lato.
"Wieczorna impreza"
Siedzimy wokół ogniska: Niall, ja, Lou, Harry, Zayn, Liam .
Ja: Niall co się nie odzywasz?
Nialler: Nie wyspałem się
Ja:  No przecież widzę ze coś nie tak mi możesz powiedzieć.
Niall; No dobra dziewczyna mnie rzuciła-powiedział smętnie
Ja: Przytuliłam go i pocieszyłam. Po ok 1h wszyscy się rozkręcili nawet blondasek. Wyrwałam chłopców do tańca. Nikt nie zaprzeczał. Oczywiście z Lou tańczyłam najdłużej. Przyszła kolej na Niall'a .Podeszłam do niego a on mnie przyciągnął do siebie i objął mocno. Czułam się trochę niezręcznie bo nigdy nie byłam z nim tak blisko.Chciałam się trochę od niego odsunąć, ale blondasek mocno mnie trzymał. Nie  wiedząc kiedy pocałował mnie. Czułam, ze jestem cala czerwona, chciałam iść do LOU ale jego nie było. Uderzyłam Nialla w policzek. Później tego żałowałam bo on przecież jest pod wpływem procentów i zrobił to bez świadomości. Pobiegłam do Lou, był w domku siedział skulony na łóżku. Podeszłam do niego i powiedziałam z to nie moja wina i  ze Niall nic dla mnie nie znaczy tylko Louis się dla mnie liczy. Boo Bear nie chciał mi za bardzo uwierzyć.Po chwili wyszłam z domu i podeszłam do Niallera bo chciałam z nim pogadać.
Ja- Co to wszystko miało znaczyć?
Niall- Przepraszam nie chciałem
Ja- czy ty wiesz co narobiłeś? aha rozumiem tak się chciałeś pocieszyć po stracie dziewczyny tak?  ty chyba nie rozumiesz ze mogę przez c stracić chłopaka.-poszłam do chłopaków. opowiedziałam im wszystko. Liam jaki Daddy pocieszał mnie. wszyscy mnie wspierali.Dowiedziałam się ze Niall robi takie numery jak się napije. Potem poszliśmy spać.Szybko się umyłam i wskoczyłam do łóżka. Przytuliłam się do Lou. Przebudził się i powiedział ze mi wybacza. Ulżyło mi,  pocałowałam go. Po chwili usnęliśmy. Zayn, Niall, Harry i Liam następnego dnia musieli wracać.Rankiem ja i Lou obudziliśmy się pierwsi.Poleżeliśmy chwile w swoich objęciach i poszliśmy się umyć. Potem zrobiliśmy śniadanie. Zaraz wszyscy się obudzili.Czułam zniechęcenie do Nialla przez ten głupi incydent.W miedzy czasie pogadaliśmy pośmialiśmy się i minęła 12, chłopcy o 14 muszą wyjechać na lotnisko, wiec teraz się spakowali i poszliśmy na spacer.W trakcie pogadałam z Niallem i baaardzo ooo mnie za to przeprosił.Wybaczyłam mu to ale dałam mu ostrzeżenie.Pożegnaliśmy się z chłopcami i poszliśmy zrobić obiad.Po posiłku poszliśmy skorzystać z okazji ze jest ciepła woda i trochę popływać. Nie obyło się bez zamoczenia Głowy.Świetnie si bawiliśmy, było tez trochę czułości z moim skarbem ;)
Wróciliśmy ok 19, poszliśmy cos zjesc i rzuciliśmy się na huśtawkę. Było trochę zimno to przyniosłam koce i poduszki. Było cudownie , poustawialiśmy duuuzo świeczek wokół nas.
Lou-zostały nam już tylko 2 dni, spędźmy je jakoś wyjątkowo.
ja-a masz jakiś pomysł?-Lou wziął mnie na ręce i zaczął biegać
Ja- Lou przestań! proszę!!bo nie dam ci buziaka-zagroziłam mu
Lou-no dobra :( , to gdzie ten buziak?-pocałowałam go namiętnie i poszliśmy do łóżka się trochę pobawić. Rano ok 11 obudziliśmy się w świetnych humorach.:)Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy się spakować bo postanowiliśmy ze wrócimy dzisiaj. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na obiad.nie obyło się bez fanek, Przyzwyczaiłam się już do tego. GDY wróciliśmy do domu chłopaki przygotowali nam kolacje bo było już późno.Szczerze stęskniłam się już za nimi.Posiedzieliśmy jeszcze do północy i poszliśmy spać. Następnego dnia ok 10 rano zadzwonił telefon do Lou.Musi się jak najszybciej pojawić w domu w Doncaster.Nie wiedzieliśmy o co chodzi. Niestety nie mogłam z nim jechać. Szybko się spakowali pożegnaliśmy się, bylo bardzo trudno.Obiecaliśmy sobie ze będziemy do siebie dzwonić i pisać. Lou poprosił chlopaków żeby się mną opiekowali.Przyjęli to bardzo do serca.Po kilku godzinach Lou zadzwonił do mnie.Powiedział ze jest juz na miejscu.Wezwali go tam bo musi ratować drużne piłkarska.Ma tam zostać ok 5 dni.Następnego dnia Zayn zaproponował mi ze pójdziemy wszyscy na dyskotekę.Zgodziłam się .Umówiliśmy się na 18;30.Zjedliśmy obiad późnym popołudniem.Potem poszliśmy ogladać TV.usiadłam pomiędzy Niallem a Liasiem. Daddy tak się wy perfumował ze zaczęłam się dusić. :), ale trzeba przyznać ma dobry gust. Poszłam Się przyszykować na Zabawę. Ubrałam spódniczkę bluzkę na ramiączkach i uty na koturnach. spięłam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Zeszłam na dol, zrobiłam wrażenie na chłopakach Krotko mówiąc opadła im szczęka.

Krótkie wprowadzenie

Heeej, będę tu dodawać opowiadanie o 1D, ale głownie o Lou i mnie :)
Mój podpis będzie taki: carrots99.
Postaram się dodawać posty jak najczęściej.
będą tu też od czasu do czasu pojawiały się różnego rodzaju imaginy.
Liczę na dużo komentarzy. xoxo/ carrots99