Czytasz-komentujesz

Jeśli czytasz mojego bloga, pozostaw po sobie ślad, bo to daje mi dalszą ochotę żeby dodawać tu posty.Proszę bardzo:)

środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 1

Są wakacje. Ja z Lou jesteśmy parą od 5 m-c. Postanowiliśmy gdzieś wyjechać i odizolować się od wszystkich. Pojechaliśmy do domku nad jeziorem na tydzień. W I dzień postanowiliśmy przeleżeć cały dzień w łóżku bo była brzydka pogoda. Gadaliśmy przytulaliśmy się itd. Wieczorem poszliśmy się przejść. Było romantycznie, Lou przygotował kolacje przy świetle księżyca. Nagle Louis mnie zapytał:
Lou:Kochasz mnie?
Ja:Jeszcze się pytasz, pewnie ze tak głuptasie-pocałowaliśmy się czule.
Następnego dnia chciałam się odwdzięczyć Lou śniadaniem do łóżka , ale jego już nie było. Zostawił mi liścik:
''Kochanie nie martw się o mnie, pojechałem na zakupy, zajrzyj do lodówki papa xxx''
Trochę się na niego wkurzyłam bo mieliśmy razem spędzić ten ranek, ale trudno. Zjadłam śniadanie które mi przygotował Boo Bear. Było pyszne. Oczywiście znalazły się tam marchewki:) Później poszłam się opalać. Po ok 2h zaczęłam się trochę martwic o Louisa bo dość długo go nie było. Zadzwoniłam do niego ale nie odbierał. Zastanawiałam się co on kombinuje.Nagle usłyszałam jakiś dźwięk.
Zayn: Niespodzianka!!!
Ja: Co ty tu robisz?
Liam: Postanowiliśmy zrobić wam niespodziankę- byłam zaskoczona.
Ja : Super rozgoścćie się.
Harry: A gdzie Lou??
JA: Nie wiem  gdzieś poszedł nie widzieliście go gdzieś?
Harry: Zgubiłaś go jak mogłaś?
Ja; Nieee spokojnie :)- Po chwili zguba wróciła. rzuciłam mu się w ramiona.
Ja: Gdzie byleś? Martwiłam się o ciebie.
Lou:spokojnie przecież jestem cały.
Lias: Jak mogłeś zostawić tu sama swoja ukochana?- chłopcy wyszli z domku.
Lou: Co wy tu robicie?
Ja: Zaskoczyli nas co nie?- zrobiliśmy grupowy uścisk. Po chwili poszliśmy się przejść. Chłopcy byli zachwyceni widokami. Postanowiliśmy ze wieczorem zrobimy Imprezę. Wieczory tutaj bywają bardzo zimne nawet  w lato.
"Wieczorna impreza"
Siedzimy wokół ogniska: Niall, ja, Lou, Harry, Zayn, Liam .
Ja: Niall co się nie odzywasz?
Nialler: Nie wyspałem się
Ja:  No przecież widzę ze coś nie tak mi możesz powiedzieć.
Niall; No dobra dziewczyna mnie rzuciła-powiedział smętnie
Ja: Przytuliłam go i pocieszyłam. Po ok 1h wszyscy się rozkręcili nawet blondasek. Wyrwałam chłopców do tańca. Nikt nie zaprzeczał. Oczywiście z Lou tańczyłam najdłużej. Przyszła kolej na Niall'a .Podeszłam do niego a on mnie przyciągnął do siebie i objął mocno. Czułam się trochę niezręcznie bo nigdy nie byłam z nim tak blisko.Chciałam się trochę od niego odsunąć, ale blondasek mocno mnie trzymał. Nie  wiedząc kiedy pocałował mnie. Czułam, ze jestem cala czerwona, chciałam iść do LOU ale jego nie było. Uderzyłam Nialla w policzek. Później tego żałowałam bo on przecież jest pod wpływem procentów i zrobił to bez świadomości. Pobiegłam do Lou, był w domku siedział skulony na łóżku. Podeszłam do niego i powiedziałam z to nie moja wina i  ze Niall nic dla mnie nie znaczy tylko Louis się dla mnie liczy. Boo Bear nie chciał mi za bardzo uwierzyć.Po chwili wyszłam z domu i podeszłam do Niallera bo chciałam z nim pogadać.
Ja- Co to wszystko miało znaczyć?
Niall- Przepraszam nie chciałem
Ja- czy ty wiesz co narobiłeś? aha rozumiem tak się chciałeś pocieszyć po stracie dziewczyny tak?  ty chyba nie rozumiesz ze mogę przez c stracić chłopaka.-poszłam do chłopaków. opowiedziałam im wszystko. Liam jaki Daddy pocieszał mnie. wszyscy mnie wspierali.Dowiedziałam się ze Niall robi takie numery jak się napije. Potem poszliśmy spać.Szybko się umyłam i wskoczyłam do łóżka. Przytuliłam się do Lou. Przebudził się i powiedział ze mi wybacza. Ulżyło mi,  pocałowałam go. Po chwili usnęliśmy. Zayn, Niall, Harry i Liam następnego dnia musieli wracać.Rankiem ja i Lou obudziliśmy się pierwsi.Poleżeliśmy chwile w swoich objęciach i poszliśmy się umyć. Potem zrobiliśmy śniadanie. Zaraz wszyscy się obudzili.Czułam zniechęcenie do Nialla przez ten głupi incydent.W miedzy czasie pogadaliśmy pośmialiśmy się i minęła 12, chłopcy o 14 muszą wyjechać na lotnisko, wiec teraz się spakowali i poszliśmy na spacer.W trakcie pogadałam z Niallem i baaardzo ooo mnie za to przeprosił.Wybaczyłam mu to ale dałam mu ostrzeżenie.Pożegnaliśmy się z chłopcami i poszliśmy zrobić obiad.Po posiłku poszliśmy skorzystać z okazji ze jest ciepła woda i trochę popływać. Nie obyło się bez zamoczenia Głowy.Świetnie si bawiliśmy, było tez trochę czułości z moim skarbem ;)
Wróciliśmy ok 19, poszliśmy cos zjesc i rzuciliśmy się na huśtawkę. Było trochę zimno to przyniosłam koce i poduszki. Było cudownie , poustawialiśmy duuuzo świeczek wokół nas.
Lou-zostały nam już tylko 2 dni, spędźmy je jakoś wyjątkowo.
ja-a masz jakiś pomysł?-Lou wziął mnie na ręce i zaczął biegać
Ja- Lou przestań! proszę!!bo nie dam ci buziaka-zagroziłam mu
Lou-no dobra :( , to gdzie ten buziak?-pocałowałam go namiętnie i poszliśmy do łóżka się trochę pobawić. Rano ok 11 obudziliśmy się w świetnych humorach.:)Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy się spakować bo postanowiliśmy ze wrócimy dzisiaj. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na obiad.nie obyło się bez fanek, Przyzwyczaiłam się już do tego. GDY wróciliśmy do domu chłopaki przygotowali nam kolacje bo było już późno.Szczerze stęskniłam się już za nimi.Posiedzieliśmy jeszcze do północy i poszliśmy spać. Następnego dnia ok 10 rano zadzwonił telefon do Lou.Musi się jak najszybciej pojawić w domu w Doncaster.Nie wiedzieliśmy o co chodzi. Niestety nie mogłam z nim jechać. Szybko się spakowali pożegnaliśmy się, bylo bardzo trudno.Obiecaliśmy sobie ze będziemy do siebie dzwonić i pisać. Lou poprosił chlopaków żeby się mną opiekowali.Przyjęli to bardzo do serca.Po kilku godzinach Lou zadzwonił do mnie.Powiedział ze jest juz na miejscu.Wezwali go tam bo musi ratować drużne piłkarska.Ma tam zostać ok 5 dni.Następnego dnia Zayn zaproponował mi ze pójdziemy wszyscy na dyskotekę.Zgodziłam się .Umówiliśmy się na 18;30.Zjedliśmy obiad późnym popołudniem.Potem poszliśmy ogladać TV.usiadłam pomiędzy Niallem a Liasiem. Daddy tak się wy perfumował ze zaczęłam się dusić. :), ale trzeba przyznać ma dobry gust. Poszłam Się przyszykować na Zabawę. Ubrałam spódniczkę bluzkę na ramiączkach i uty na koturnach. spięłam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Zeszłam na dol, zrobiłam wrażenie na chłopakach Krotko mówiąc opadła im szczęka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz